do poľštiny

Anabelka sa smeje dvojhlasne

 

Jak bliźniaczka odnalazła Anabelkę

 

Anabelka wzięła piasek w dłonie i sypała go z wysoka na ziemię. Spadał delikatnie niczym mąka.

Szzzzzzzzzz… szzzzzzzz. W ten sposób słyszą spadający piasek dorośli.

Anabelka słyszała jednak coś innego: małe ziarenka odbijały się od siebie robiąc dzyń-dzyń-dzyń. Jak gdyby tysiąc mrówek stukało bucikami i cichutko dzwoniło.

„Auć! Sypiesz mi piasek prosto do oczu!” odezwał się jakiś głos.

Anabelka zdziwiła się i spojrzała pod nogi. Niczego tam jednak nie było.

„Nie widzę cię. Kim jesteś?”

„Jestem Aklebana. Rozejrzyj się lepiej, to mnie zauważysz”.

Anabelka spojrzała w prawo, spojrzała w lewo, niczego jednak nie widziała.

„Wciąż cię nie widzę!”

„Podnieś prawą nogę! Co pod nią jest”?

Anabelka uniosła prawą nogę, ale pod nią znajdował się tylko wdeptany w ziemię piasek.

„Niczego tu nie ma” oświadczyła i obejrzała sandałek, sprawdzając czy nic się do niego nie przylepiło.

„A ja to co?”

Anabelka jeszcze raz spojrzała w dół i nagle zaświtało jej w głowie. Zaśmiała się i poruszyła nogą.

Również Aklebana się poruszyła.

Wykonała ruch ręką, wtedy i ona się poruszyła.

Pokiwała głową w górę i w dół, ona też kiwnęła głową w górę i w dół.

„Widzę cię! Jesteś moim cieniem! Nie wiem tylko, dlaczego się tak dziwnie nazywasz”.

„Dziwnie?”

„Gdy mówię do ciebie po imieniu, to tak, jakbym mówiła Anabelko. No, prawie Anabelko…”

„To dlatego, że Aklebana to Anabelka. Spróbuj to tylko powiedzieć od tyłu! Ty jesteś na górze, a ja na dole. Z twojej drugiej strony. Jestem twoją bliźniaczką”.

„Moją bliźniaczką? Juchu! Gdzie byłaś tak długo?”

„Wciąż jestem s tobą, tylko ty mnie nie zauważałaś”.

„Ach, w sumie dobrze, że do wszystkiego będziemy już dwie!”

 

(preložil Pjotr Wójcik)

FacebookmailFacebookmail